skip to main
|
skip to sidebar
Pszypatki Zenona
Monodrama na 70 literek i jednego aktora (chyba że akurat jakiś przylezie).
Opisy GG (7714422).
Z tarczą czy na tarczy? Zenon wrócił na lawecie.
Autora Zenona: "Jak prawidłowo złożyć spadochron" Wydanie II poprawione.
A może poszli do lasu? Zenon postanowił się nie ujawniać.
Zenona zamurowało. Może jednak trzeba było mniej cementu?
Zenona zaczynał ogarniać obłęd. Wiedzial, że ONI tu są...
Zenon wiedział że kiedyś to nastąpi. Musiał w końcu wziąć się do pracy.
Dzień nie chciał zejść Zenonowi. Musiał go spędzić.
Zenonowi spadła na głowę cegła. "Tetris", pomyślał.
Krawat! Gdzie mój krawat? Dres Zenona wydawał się niekompletny.
Zenon jest optymistą. Nawet na cmentarzu widzi same plusy.
Nie zalewaj, usłyszał Zenon. Zupa w kubku czekała.
Czaaaaad... A może czat? Zenon nie był ekspertem językowym.
"Primum non nocere". Nawet jeśli się lubi? Zenon popadł w zadumę.
Jakiś dziwny ten księżyc pomyśał Zenon. Za oknem wstawał świt.
Każda potwora znajdzie swego amatora. Zenon był jednak profesjonalistą.
Zenon wykazał wyższość człowieka nad maszyną. Nie dał się budzikowi.
Zenon uwielbia statystykę. Mnóstwo w niej procentów.
Zenon siedział pod gruszą i jadł jabłko. Zdecydowanie wolałby śliwkę.
Zenon ograniczył połowy dorsza. Od dziś postanowił jeść całe.
Zenon może patrzeć bez końca na: Ogień, wodę i parkującą kobietę.
Bo trzeba twardym być. Zenon napiął odpowiednie mięśnie.
Zenon miał wodę w kolanie. Czuł się z takim zapasem nieco jak wielbłąd
Zima zaskoczyła Zenona. Ten słup tez wczoraj tu nie stał.
Zenon w swoim pudełku miał dwa rodzaje śrubek: Za krótkie i za długie.
Pomidor! Pomidor! Zenon zaczerwienił się.
Gdyby Zenon był słoniem, jadłby tylko pomidory.
Zenon zamknął się w sobie. Klapa trzasnęła głośno.
Pełna kultura? Zenon ominął Empik szerokim łukiem.
To co mówił Waldemar trafiało do Zenona w postaci kropelkowej.
Zenon był wstrząśnięty. Ale nie zmieszany.
Zenona zaswędziała noga. To tyle w sprawie zimy, stwierdził.
Zenon był znowu na antenie. strasznie bał się że spadnie.
Chyba jestem homofobem, pomyslał Zenon. Przerażał go nawet rower.
Zenon nie był w depresji. To poziom morza byl za wysoki.
Zazwyczaj Zenon polegał tylko na sobie. Czasem jednak na sofie.
Jestem dekadentem, stwierdził Zenon. Jednak 10 zębów to ciut za mało.
No to mały jubelek! Setny post Zenona :)
Ktoś podłożył Zenonowi swinie. Mięsko było smaczne. zapach straszny.
Słoń składał sie głównie ze słoniny. Zenon chaciał jeszcze skwarek.
Czy sciana to wytrzyma? Zenon postanowił zawiesić działalnosć.
Marność i bieganie za wiatrem. Zenon postanowił złapać choć zefirka.
Zenon nie lubił golenia. W taki goleń można się przecież zaciąć.
Nie chcę być emerytem-społecznikiem, postanowił Zenon. Będę rencistą!
Zenon wiedział już kim zostanie gdy dorośnie. Emerytem-społecznikiem!
Zenon uchylił rąbka tajemnicy. Zapach był okropny.
Siódmego dnia Zenon odpoczął.
Wreszcie coś wyszło. Zenon przyjżał się z dumą włosom na grzebieniu.
Zenon postanowił zrobić remont - miał nierówno pod sufitem.
Codziennie w Zenonie budzi się dzikie zwierzę. Niestety, leniwiec...
Jeszcze jeden pączek? Zenon postanowił być twardy. Tak, poproszę.
Zenon wymagał tak niewiele. A dostawał jeszcze mniej.
Zenon już nie wiedział, co jest co. Postanowił trwać w ignorancji.
Nakopać komuś. Zenon nawet znał tego kogoś.
Nikt nie szukał kontaktu z Zenonem. Ale ktoś jednak miał wtyczkę.
Informatyk - pomyślał Zenon. Zenon - pomyślał bezdomny.
Ciężka jest praca Zenona... ale ktoś to musi robić.
Po wszystkim Zenon nie mógł się pozbierać. Brakowało jeszcze nogi.
Przyczajona faktura, ukryty rachunek. Fiskalizm przerażał Zenona
Zenon wiedzial, że Stefan wie iż Waldemar nie wie.
Zenon dostał zestaw "Mały hydraulik". Od tygodnia nie trzeźwieje.
Czasem Zenona ogarniał ten dziwny nastrój. Chciał zjeść słonia.
Dno. Totalne dno. Zenon domyslił się - szklanka była pusta...
Może trzeba zrobić scenę? Zenon zaczął poszukiwania teatru.
Zycie to sztuka kompromisów. Jak dotąd Zenon się tylko skompromitował.
Zenon czuł się jak pospolity ziemniak w gąszczu psychodelicznych maków
Widmowy ogórek. Zenon nawet koszmary miał w wersji deluxe.
Zenon czuł się jak ostatni bałwan. Śnieg nie przestawał padać.
Śnieg, pomyślał Zenon. Zenon, pomyśał śnieg.
Zenon szedł bez celu. Na droge wyskoczył zając. Cel sam się znalazł.
"Dlaczego?", zapytał Zenon. "Dlatego", odpowiedziało echo.
Zenon dostał podwyżkę. Zarabia średnią krajową. Nadal nie wie jakiego kraju.
Generator liczb losowych zadziwił Zenona konsekwencją.
Zenonowi ze szkoły zostały głównie luki w wykształceniu.
Zenon przeprowadził lustrację. Okazało sie że przytył.
Ale sie załatwiłem... Zenon dokładnie zamknął dzwi ubikacji.
Zenon nie znalazł w gazecie swojego nekrologu. Szlag... znowu do pracy.
Człowiek uczy się na błędach. Zenon był bardzo wykształcony.
Zenon wszedł na wagę. Wyszło na to, że jest stanowczo za niski.
Zenona zabolała noga. Czy ta kosć powinna tu wystawać?
Zenon nie był komplenym idiotą - brakowało mu kilku istotnych części.
Marmolada onomatopeja elektrostatyka Zenona fascynowały długie wyrazy
Zenon czuł się jak piernik. Nadgryziony zębem czasu.
Zenon nie znał słowa "niemożliwe". Czas kupić słownik, pomyślał.
Zenon dostał nową zabawkę. Postanowił być od dzis egoistą.
Podśpiewując cichutko Zenon rozpoczął poszukiwania dziury w całym.
Siedzę w pokoju, czy w spodniach? Egzystencja przytłaczała Zenona.
Allegoria. Trudne słowo. Zenonowi latały przed oczami jakieś mazy.
"Closed" przeczytał Zenon na dzwiach. Ubikacja zamiast windy?
Zenon włączył odkurzacz. Ja was załatwię, małe kurduple!
To nie prawda że Zenon myślał tylko o jednym. Czasem także o zakąsce.
Polowanie na różowy listopad? Zenonowi z upału coś się porobiło.
Dobrej nocy, Zenonie. Zenon bał się tej chwili.
Zenon nie stawił się na przesłuchanie. Nie został nawet wezwany.
Jednak mam coś w sobie. Zenon przełkął ostatni kęs kanapki.
Zenonowi ciągle coś wypadało. Wczoraj bułka, dziś spotkanie.
Zenonie, ma pan grzybicę. Zenon ucieszył się na myśl o omlecie.
Pies Zenona odwdzięczył się za targanie uszu. Krew kapała na trotuar.
Kupię sobie trabanta! Najlepsze pomysły nawiedzały Zenona o poranku.
Ot, chytry wynalazek... Fascynacja zszywaczem nie była Zenonowi obca.
Sporo się rozlewa... Zenon postanowił nie pić więcej na krzywy ryj.
Zenon tępo patrzył w talerz. Ludzie ludziom zgotowali ten sos...
Zenon z uwagą śledził rubrykę sportową. Chyba się starzeję, pomyślał.
Żar lał sie z nieba. Zenon dolał cos od siebie.
Zenon czuł się jak ostatni cymbał. Wolałby jak pierwszy ksylofon.
Zenon odmienił swój los! M: Swój los D: Swojego losu C: Swojemu losowi
Zenon miał 28 lat. Całkiem nieźle jak na faceta w jego wieku.
Gdyby Zenon miał sześć rąk mógłby klaskać w dolby surround.
Pan nie ma kompleksów - pan naprawdę jest głupi... Zenon posmutniał.
W szczególności Zenon wyzwala ogólne formy szczególnych form ogólnych.
Zenon sam sobie świstakiem, sreberkiem...
Czy Armstrong sie Lansował? Zenon wsiadł na rower.
Veni, Vidi , Dupa... To nie był najlepszy dzień dla Zenona.
Zenon nie mógł wyjsć z podziwu. Gdzies musza być przecież drzwi.
Zenon się wpienił. To jednak nie były płatki owsiane...
Po pracy Zenon czuł się jak trzecia połowa arbuza.
Zenon nie umiał śpiewac. Nadrabiał zapałem i głośnoscią.
Rozsądek mówił Zenonowi że to nie ma sensu. Ale Zenon umiał krzyczeć.
Zenon siedział i myślał, co też robi pozostałe 6 cudów świata...
Zenon nie wiedział co przyniesie Jutro. Piotr Jutro był jeszcze daleko
Chciec to móc. Zenon o tym wiedział. Tylko jakoś mu sie nie chciało.
A gdzie reszta cyfr? System binarny zaintrygowal Zenona.
Zenon udał sie du ubikacji. Jakoś dziś mu nic nie wychodziło.
Zenon nie wstydził się swojej wiedzy. Nie miał się czego wstydzić.
Miało cieszyć, a nie cieszy... Zenon ponownie nastawił zapalnik.
Zenon otworzył skrzynkę. Dostaję pocztę, więc jestem...
Zenon nie miał weny. "Niech zostanie jak jest", stwierdził.
Zenon chciał coś wynieść ze szkolenia. Niestety, nikt nic nie rozdawał
Ten rower ma kierownice z drugiej strony. Angielski, wydedukował Zenon
"Wyrwij konwenansom zęby krat!" Zenon postanowił być bardem. A gitara?
Zenona otaczali idioci. I dlaczego ta bluza jest tak dziwnie wiązana?
Zenon lubił higienę. Gdyby mógł kąpał by się nawet co miesiąc.
W lesie coś przeciągle zawyło. Sezon na leszcza, stwierdził Zenon.
Zenon usłyszał ciężkie kroki na schodach. Listonosz zapukał trzy razy.
Jaka piękna katastrofa zaśmiał sie Zenon. Zwrotnica zapiszczała.
Zenon nie był w depresji. To poziom morza byl za wysoki.
Zenon polegał niemal tylko na sobie. Czasem jednak także na sofie.
Nowsze posty
Strona główna
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Archiwum bloga
►
2018
(1)
lutego
(1)
►
2013
(1)
maja
(1)
►
2012
(7)
lipca
(2)
maja
(1)
kwietnia
(2)
marca
(1)
lutego
(1)
►
2011
(11)
listopada
(1)
września
(1)
czerwca
(1)
maja
(1)
kwietnia
(2)
marca
(1)
lutego
(2)
stycznia
(2)
►
2010
(34)
grudnia
(1)
listopada
(4)
października
(2)
sierpnia
(3)
lipca
(3)
czerwca
(4)
maja
(4)
kwietnia
(3)
marca
(4)
lutego
(4)
stycznia
(2)
►
2009
(95)
grudnia
(8)
listopada
(6)
października
(1)
września
(2)
sierpnia
(7)
lipca
(6)
czerwca
(3)
maja
(6)
kwietnia
(10)
marca
(12)
lutego
(14)
stycznia
(20)
▼
2008
(135)
grudnia
(18)
listopada
(18)
października
(22)
września
(14)
sierpnia
(13)
lipca
(17)
czerwca
(20)
maja
(13)